UWAŻAJ NA HALLOWEEN

Do naszej katolickiej Ojczyzny natarczywie wciska się świętowanie Halloween…

Problem Halloween jest złożony. Można dostrzec w nim przynajmniej dwa aspekty. Pierwszy to przeżywanie tego dnia przez satanistów lub grupy o charakterze okultystycznym. Ci ludzie traktują „święto” Halloween jako czas posiadający szczególną moc. Jak pisze ks. Posacki, „Noc Halloween łączą z wieczorem tzw. czarnych mszy i orgii seksualnych, związanych z jednoczeniem się z demonami; wiąże się to także ze składaniem ofiar z ludzi w kulcie satanistycznym, o czym świadczą wypowiedzi byłych satanistów, naocznych świadków tych zdarzeń” (ks. Aleksander Posacki, Encyklopedia zagrożeń duchowych, s. 273, Radom, 2009).

Dotyczy to jednak stosunkowo niewielkiej liczby ludzi.

Drugi aspekt, to przenikanie treści z nim związanych do pop kultury. W wielu filmach, książkach, zwłaszcza dla dzieci i młodzieży, Halloween pokazane jest jako niewinna zabawa. Ot takie sobie figle w stylu „cukierek albo psikus”. Co może być niebezpiecznego w takiej zabawie? Czy dziecko, które założy na siebie ubranie wampira lub przebierze się za ducha, musi być już automatycznie opętane? Oczywiście nie. Nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem dręczenia czy wręcz opętania z powodu uczestnictwa w takiej zabawie. Być może inni egzorcyści mają odmienne doświadczenia.

W czym zatem widzę niebezpieczeństwo? Zabawa w przebieranie się za wampiry, duchy, wiedźmy, stawianie świecącej dyni mającej oszukać złe duchy i spowodować, żeby nie przyszły do domu, z pozoru wygląda niewinnie. Jednak każdy pedagog przyzna, że dziecko uczy się przez zabawę. Dziewczynki, bawią się lalkami i tak uczą się wypełniania w dorosłym życiu roli żony i matki. Chłopcy z reguły wolą samochody, klocki, czy nawet zabawki militarne. W ten sposób przygotowują się do roli męża, ojca, do obowiązków, jakie w przyszłości będą podejmować. Do czego zatem przygotowują się dzieci biorąc udział w „święcie” Halloween...?

Pewnie, że nie każdy dorosły, który w dzieciństwie przebierał się za ducha czy wampira, zostanie zaraz satanistą… Jednak jego czujność na treści pogańskie i okultystyczne, sprzeciwiające się nauce Kościoła i pierwszemu przykazaniu Bożemu, w którym Bóg zakazuje bałwochwalstwa, będzie znacznie osłabiona. Taki człowiek w przyszłości łatwiej wybierze się do wróżki, maga czy szamana. A tu może już grozić niebezpieczeństwo dużego kalibru.

Halloween jest powrotem do tradycji pogańskich i wpływa na nieprawidłowe rozumienie Uroczystości Wszystkich Świętych i Wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych, sprowadzając je tylko do wymiaru śmierci. Powoduje to osłabienie wiary u chrześcijan w dogmat o obcowaniu świętych i otwieranie się na treści sprzeczne z wiarą katolicką.

Poza tym Halloween obce jest naszej kulturze. Przywędrowało do nas razem z amerykańskimi filmami. Jeszcze dwadzieścia, trzydzieści lat temu nie było ono tak rozpowszechnione jak obecnie. Dziś wielu Polaków, i co smutniejsze, tych, którzy pracują z dziećmi, bezkrytycznie przyjmuje treści tego „święta”. Wydaje mi się, że niesie to ze sobą niebezpieczeństwo rozmywania się poczucia polskości. Biorąc pod uwagę pomysły władz oświatowych na dzisiejsze wychowanie patriotyczne; zmiany w składzie lektur obowiązkowych, zmniejszenie liczby godzin historii itp., tym bardziej napawa to niepokojem.

Halloween przez swój pop kulturowy charakter wpisuje się w promocję treści okultystycznych szczególnie wśród najmłodszych. Nie pozostają na nie obojętni także dorośli. Można odnieść wrażenie, że jest to celowa, zakrojona na szeroką skalę, część polityki walki z wartościami chrześcijańskimi sięgającej czasów oświecenia i rewolucji francuskiej. Dodajmy – polityki bardzo
skutecznej. Jak ocenić popularność, jaką cieszą się wśród dzieci zabawki, które odwołują się do treści magicznych, mrocznych czy wprost okultystycznych? Lalki, które przypominają swoim wyglądem prostytutki, skąpo ubrane z wystającymi wampirzymi kłami, trupie czaszki, potwory, przywołują historie rodem z horrorów. Jest to wytwór ku cywilizacji śmierci, o której nauczali św. Jan Paweł II i Benedykt XVI. Czy to rzeczywiście dobre i pożyteczne dla dziecka, aby wzrastało wśród takich zabawek? Czy to dobre, by uczyło się oglądając filmy o Harrym Potterze, jak rzucać zaklęcia, czarować i wróżyć? Rodzice przez kupowanie tego typu zabawek, książek i filmów wprowadzają swoje pociechy w mroczny świat magii, czarów i okultyzmu. W ten sposób wyrządzają dzieciom ogromną krzywdę. Zanim da się córeczce lalkę – wampirzycę, warto się dwa razy zastanowić…

Jako katolicy mamy być solą ziemi i światłem świata. Jezus wzywa nas do czujności. To samo przypomina nam św. Piotr: „Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu” (1 P 5,8).

 

ks. Tomasz

 

do góry